Filmowe absurdy cz.1

Całkiem niedawno pisząc o premierach filmowych 2017 wspomniałam o kinie eksperymentalnym "The cure for insomnia" oraz "Ambiancé". Te akurat miały być najdłuższymi filmami w historii, co wydaje się dość ciekawe, a jednocześnie absurdalne. O "The cure for insomnia" wszelki słuch zaginął, a "Ambiancé"... Czy ktoś spędzi w kinie tyle czasu?

Wczoraj zbłądziłam w internetach i natknęłam się na kolejną dziwną produkcję. Tym razem jednak to normalna produkcja. Tylko tematyka... Powiedzmy, że nie każdemu przypadnie do gustu.
W 2014 roku powstał krótkometrażowy film "Emo the musical".

Trwa on zaledwie kwadrans. Fabuła opiera się na krótkiej historii licealisty Ethana należącego do subkultury emo i nieprzepadającego za ludźmi. Już na samym początku poznajemy irytującą, zakochaną w nim fanatyczkę religijną Trinity, która nie daje mu spokoju. Ethan jednak próbuje ją spławić, a jego odpowiedzią na religijny bełkot jest koszulka z napisem SATAN'S COOL. Chłopak bardziej niż dziewczyną zainteresowany jest dołączeniem do zespołu.
Wszystko zmienia się koło piątej minut kiedy Ethan i Trinity grają w klasie na pianinie. Dochodzi do pocałunku po czym chłopak ucieka. Następnie, co jest dość przewidywalne, spędzają ze sobą całe dnie, Trinity daje Ethanowi żółtą koszulkę z kciukiem w górę. Kiedy następnego dnia przychodzi w niej do szkoły, koledzy z zespołu nie rozumieją jego zachowania i postanawiają przeciągnąć go na swoją stronę.
Włamują się do szafek innych uczniów zostawiając ślady sztucznej krwi, gołębie oraz inne dziwne rzeczy. Ethanowi zostawiają szafkę Trinity, do której ma włożyć żółty płyn w woreczku.
O wszystkim dowiaduje się dyrektor i wyrzuca ze szkoły wokalistę zespołu.
W końcowej scenie mamy występ szkolnego zespołu, którego członkowie wyglądają na pobożnych, a Trinity wychodzi z Ethanem.

Całość jest dość monotonna. Jako, że jest to musical, co chwila jesteśmy karmieni dziwnymi piosenkami, których nikt nie kojarzy. Produkcja jest strasznie stereotypowa i nudna. W skali od 1 do 10 dostaje ode mnie całe 2.



Jednak to nie koniec. Nasz emo musical ma doczekać się wersji pełnometrażowej o tym samym tytule, która według pogłosek ma pojawić się jeszcze w tym roku.
Tutaj również pojawia się Ethan jednak w postaci innego aktora. Ze zwiastunu możemy wywnioskować, że wersja pełnometrażowa będzie jeszcze bardziej okraszona mrocznymi klimatami emo oraz postaciami z masą kolczyków i grzywkami na bok. Aczkolwiek porównując krótkometrażowy gniot to zwiastunu liczę na to, że wersja pełnometrażowa będzie chociaż miłym w odbiorze filmem młodzieżowym, a póki, co na taki się zapowiada.
Nie spodziewam się by okazało się to hitem ale chętnie wybiorę się do kina.
















Główne postacie nowym emo musicalu mają wyglądać tak





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates